jakie przedszkole w 2011?
- pionka
- Uzależniony
- Posty: 508
- Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 11:44
- Lokalizacja: 49° 59' N 20° 26' E
- Kontaktowanie:
-
- Bardzo towarzyski
- Posty: 496
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 22:39
- Lokalizacja: bochnia
- Kontaktowanie:
-
- mod samo zło
- Posty: 824
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2005, 20:31
- Lokalizacja: Bochnia
- Kontaktowanie:
-
- Przechodzień
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 19:48
- Kontaktowanie:
- Aeterna
- Przechodzień
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2011, 21:47
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Posiada ktoś może jakiekolwiek informację na temat przedszkola, które powstało/powstaje na ulicy Różanej? Z góry dziękuję za info
-
- Przechodzień
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 19:48
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Z tego co mi wiadomo ma być duży nacisk na naukę języków obcych wśród dzieci. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej, wystarczy znaleźć ją w wyszukiwarce google. Jedyny minus- brak cennika.
- Aeterna
- Przechodzień
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2011, 21:47
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Dziękuję za szybką odpowiedz i czy możesz podać mi pełna nazwę? Bo szukam na necie i nie mogę znaleźć.
-
- Częsty gość
- Posty: 56
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 15:27
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Wypowiem się jako rodzic przedszkolaka i nauczyciel w jednym.
Dziecko, które idzie do przedszkola powinno mieć zapewniony rozwój wszechstronnie, ale na miarę swoich możliwości. Nie chodzi o to, by zapisać je na milion zajęć dodatkowych, a o to by czuło się bezpiecznie, prawidłowo nawiązywało relacje z rówieśnikami i dorosłymi, bawiło się i niezauważalnie realizowało tzw. podstawę programową. Obowiązkowe roczne przygotowanie przedszkolne wprowadzono po to, żeby dzieci przygotować do szkoły pod względem wiedzy i umiejętności, rozporządzenia ministerialne są jasne i co by nie mówić o pani minister, której ani trochę nie kocham, to jednak szczegółowe zapisy pozwalają się zorientować co będzie sprawdzane w diagnozie gotowości szkolnej. Punkty przedszkolne, akademie i kluby malucha i inne takie przedszkolopodobne wyroby nie mają z przedszkolem nic wspólnego. To są przechowalnie nastawione na zysk, które nęcą rodziców chorymi pod względem liczby godzin pakietami angielskiego.
Na studiach podyplomowych znany autorytet audiologopedyczny dr. E. Minczakiewicz lata temu wskazywała korzenie problemów artykulacyjnych dzieci w zbyt wczesnej, niepotrzebnej, uzasadnionej chorymi ambicjami rodziców nauce języka angielskiego. Moje koleżanki anglistki, które same biorą pieniądze za nauczanie przedszkolaków prywatnie są przeciw, ale skoro ktoś płaci... Nauka języka we wczesnym dzieciństwie ma sens, tylko jeśli odbywa się w naturalnym środowisku, tzn. jedno z rodziców używa przy dziecku wyłącznie obcego języka.
Kluby, akademie itp. przechowalnie tym samym działają na szkodę i dzieci, i rodziców, bo potem terapia logopedyczna w szkole nie jest już tak chętnie podejmowana przez dzieciaki.
Program nauczania języka obcego na poziomie przedszkola mieści się na kartce formatu A-4, pan który uczy angielskiego w przedszkolu, gdzie uczęszcza moje dziecko podał go nam do zapoznania się, gdy po 5 miesiącach okazało się, że to czego dzieci w tym wieku się potrafią nauczyć w ramach "zajęć" już potrafią, kolory, dni tygodnia dwa czasowniki i niewiele więcej. Sprawa trafiła do dyrekcji i tam rodzice spuścili z tonu, bo dziecko to nie małpka do tresowania, którą można się pochwalić przed znajomymi.
Warto płacić za wszelkie formy ruchowe, rytmikę, taniec, korektywę, bo przedszkolaki potrzebują ruchu, jeśli są problemy z przekraczaniem linii środkowej ciała, zaburzenia motoryki dużej, to dziecko ani nie zapnie guzików, ani potem w szkole szlaczków nie będzie rysować, a na wejściu zniechęci się do szkoły.
Dzieci na etapie 3- 5 lat potrzebują mądrych pedagogów, nie koniecznie z wielkim stażem ale z sercem i zaangażowaniem. Pań, które będą zachęcać do prób wiązania bucików, a nie sugerować kupno butów na rzepki, pań, które podpowiedzą rodzicowi, jak wspomagać dziecko, choćby i MDS, ale także w porę zauważą, że coś niepokojącego się dzieje. Nie ograniczą się do powołania zespołu wspomagającego i założenia teczki, a w przypadku klubów i akademii nawet nie ma o tym mowy.
Niektóre dzieci dopiero w przedszkolu po raz pierwszy same się ubierają, same myją ząbki, wycinają coś nożyczkami, malują czymś innym niż kredki i pędzel.
Tylko przedszkole, najlepiej publiczne, ale i niektóre niepubliczne, np. prowadzone przez zakonnice pozwala dziecku i rodzicowi spokojnie przetrwać ten czas.
ps.
moje dziecko chodzi do przedszkola publicznego, dostało się za druga rekrutacją, dopiero jako 4-latek i moje obserwacje z okresu krótkich, na szczęście nielicznych, pobytów w wyrobach przedszkolopodobnych są jednoznacznie negatywne. Tam gdzie nie ma stałej, planowej pracy, tylko nastawienie na zysk, tam nie ma żadnych pozytywnych efektów.
Choć sa i tacy, co oddają dziecko/ dzieci na wieczór do północy lub całą noc do przechowalni, bo MUSZĄ iść na imprezę
Dziecko, które idzie do przedszkola powinno mieć zapewniony rozwój wszechstronnie, ale na miarę swoich możliwości. Nie chodzi o to, by zapisać je na milion zajęć dodatkowych, a o to by czuło się bezpiecznie, prawidłowo nawiązywało relacje z rówieśnikami i dorosłymi, bawiło się i niezauważalnie realizowało tzw. podstawę programową. Obowiązkowe roczne przygotowanie przedszkolne wprowadzono po to, żeby dzieci przygotować do szkoły pod względem wiedzy i umiejętności, rozporządzenia ministerialne są jasne i co by nie mówić o pani minister, której ani trochę nie kocham, to jednak szczegółowe zapisy pozwalają się zorientować co będzie sprawdzane w diagnozie gotowości szkolnej. Punkty przedszkolne, akademie i kluby malucha i inne takie przedszkolopodobne wyroby nie mają z przedszkolem nic wspólnego. To są przechowalnie nastawione na zysk, które nęcą rodziców chorymi pod względem liczby godzin pakietami angielskiego.
Na studiach podyplomowych znany autorytet audiologopedyczny dr. E. Minczakiewicz lata temu wskazywała korzenie problemów artykulacyjnych dzieci w zbyt wczesnej, niepotrzebnej, uzasadnionej chorymi ambicjami rodziców nauce języka angielskiego. Moje koleżanki anglistki, które same biorą pieniądze za nauczanie przedszkolaków prywatnie są przeciw, ale skoro ktoś płaci... Nauka języka we wczesnym dzieciństwie ma sens, tylko jeśli odbywa się w naturalnym środowisku, tzn. jedno z rodziców używa przy dziecku wyłącznie obcego języka.
Kluby, akademie itp. przechowalnie tym samym działają na szkodę i dzieci, i rodziców, bo potem terapia logopedyczna w szkole nie jest już tak chętnie podejmowana przez dzieciaki.
Program nauczania języka obcego na poziomie przedszkola mieści się na kartce formatu A-4, pan który uczy angielskiego w przedszkolu, gdzie uczęszcza moje dziecko podał go nam do zapoznania się, gdy po 5 miesiącach okazało się, że to czego dzieci w tym wieku się potrafią nauczyć w ramach "zajęć" już potrafią, kolory, dni tygodnia dwa czasowniki i niewiele więcej. Sprawa trafiła do dyrekcji i tam rodzice spuścili z tonu, bo dziecko to nie małpka do tresowania, którą można się pochwalić przed znajomymi.
Warto płacić za wszelkie formy ruchowe, rytmikę, taniec, korektywę, bo przedszkolaki potrzebują ruchu, jeśli są problemy z przekraczaniem linii środkowej ciała, zaburzenia motoryki dużej, to dziecko ani nie zapnie guzików, ani potem w szkole szlaczków nie będzie rysować, a na wejściu zniechęci się do szkoły.
Dzieci na etapie 3- 5 lat potrzebują mądrych pedagogów, nie koniecznie z wielkim stażem ale z sercem i zaangażowaniem. Pań, które będą zachęcać do prób wiązania bucików, a nie sugerować kupno butów na rzepki, pań, które podpowiedzą rodzicowi, jak wspomagać dziecko, choćby i MDS, ale także w porę zauważą, że coś niepokojącego się dzieje. Nie ograniczą się do powołania zespołu wspomagającego i założenia teczki, a w przypadku klubów i akademii nawet nie ma o tym mowy.
Niektóre dzieci dopiero w przedszkolu po raz pierwszy same się ubierają, same myją ząbki, wycinają coś nożyczkami, malują czymś innym niż kredki i pędzel.
Tylko przedszkole, najlepiej publiczne, ale i niektóre niepubliczne, np. prowadzone przez zakonnice pozwala dziecku i rodzicowi spokojnie przetrwać ten czas.
ps.
moje dziecko chodzi do przedszkola publicznego, dostało się za druga rekrutacją, dopiero jako 4-latek i moje obserwacje z okresu krótkich, na szczęście nielicznych, pobytów w wyrobach przedszkolopodobnych są jednoznacznie negatywne. Tam gdzie nie ma stałej, planowej pracy, tylko nastawienie na zysk, tam nie ma żadnych pozytywnych efektów.
Choć sa i tacy, co oddają dziecko/ dzieci na wieczór do północy lub całą noc do przechowalni, bo MUSZĄ iść na imprezę
-
- Przechodzień
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 13 sierpnia 2011, 18:17
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Ja słyszałam że akademia przedszkolaka na Różanej jest świetna , myślę że warto to sprawdzić .
-
- Przechodzień
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 19:48
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Językowa Akademia Przedszkolaka w Bochni, na ul. Różanej 3.
-
- Przechodzień
- Posty: 6
- Rejestracja: środa, 27 lipca 2011, 15:12
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
W Kreciku ma byc realizowany program jak w publicznym przedszkolu .
- ajka
- Przechodzień
- Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2010, 17:24
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Co na to powie klub malucha i pionka :
- pionka
- Uzależniony
- Posty: 508
- Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 11:44
- Lokalizacja: 49° 59' N 20° 26' E
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
A, że niby co mam powiedzieć?
Może powinienem zapytać czy ten program będzie realizowany w dzień czy w nocy?
Może powinienem zapytać czy ten program będzie realizowany w dzień czy w nocy?
-
- Przechodzień
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 19 lipca 2011, 22:12
- Kontaktowanie:
Re: jakie przedszkole w 2011?
Witam.Możecie podać mi jakie przedszkola są w Bochni(ile mogą przyjąć dzieci )jakie są ceny do 5 godz miesięcznie i ile się płaci jeśli dziecko jest ponad 5 godz.
Jakie warunki muszę spełnić aby dziecko zostało przyjęte.
Jakie warunki muszę spełnić aby dziecko zostało przyjęte.
Wróć do „Ciąża, poród i nasze dzieci”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości