poród...to nie tak miało być...

Informacje przydatne Przyszłym i Młodym Rodzicom
natasza
Częsty gość
Posty: 42
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 22:18
Kontaktowanie:

poród...to nie tak miało być...

Postautor: natasza » niedziela, 27 lutego 2011, 18:50

...pod wpływem znajomych a przede wszystkim rodziny postanowiłam opisac wam co przeżyłam dwa i pół miesiąca temu... zaczne od początku...
Dwa i pół miesiąca temu zostałam mamą, moją ciąze prowadził świetny lekarz( chetnie napisała bym nazwisko lecz nie wiem czy on by sobie tego życzył).Na ostatniej wizycie rozmawialismy o porodzie , znieczuleniu i pełna pozytywnego nastawienia wrociłam do domu, dwa dni pózniej wyladowałam na porodówce towarzyszył mi mąż wszystko szło bardzo dobrze...do czasu...
Po otrzymaniu znieczulenia zaczoł sztywniec mi kark i ramiona kazdy ruch sprawial niesamowity ból. Odrazu poinformowałam o tym mojego anestezjologa, kazał mi wstać z łóżka i powoli ruszac głowa nic nie pomagało ... z czasem znieczulenie przestało działać bóle porodowe sie nasilały a ja nie mogłam przec przez ten ból karku który był bardzo bardzo bolesny. Anestezjolog chciał podac mi następna dawke znieczulenia na co lekarka pani L.która miała mi "pomóc" urodzic moje-dodam- pierwsze dziecko odmowiła mi kolejnej dawki bo jak stwierdziła "nie bedzie sie ze mną mordować kolejnej godziny".Póżniej było tylko gorzej lekarka wiedziala ze caly kark i ramiona paraliżuje mi niesamowity ból, nic sobie z tego nie robiła wrecz przeciwnie miała do mnie pretensje ze nie współpracuje z nia,kazała mi min. stac pod prysznicem-ledwo sie czymałam na nogach,dobrze ze mój maż był ze mną bo podejrzewam że gdyby nie jego pomoc...ah...mineło tyle czasu a ja wciąż nie moge sie pogodzić z tym ze ktoś taki pracuje w szpitalu i zamiast pomóc traktuje człowieka gorzej niż zwierze...w końcu po kilku godzinach wylądowałam na stole operacyjnym... okazało sie że dzidziuś nie chce zejsc niżej i konieczna jest cesarka.Anestezjolog wkówał sie jeszcze raz tym razem wszystko było w porzadku.I znowu nie mogłam uwierzyć w to co słysze od mojej pani doktor która komentowała do drugiej p doktor to że sapie, że moja mama i tesciowa czekaja w pokoju dla ojca, a jak małego wyciagali mi z brzucha i cichutko zakwilił zapytałam czy wszystko z nim ok usłyszałam "co ona nie słyszy że wszystko jest ok?" traktowały mnie tak jak by mnie tam nie było... Nie odezwałam sie nic...bałam się...zwyczajnie po ludzku bałam sie... o siebie o małego... ja wiem ze komuś może sie wydać to śmieszne ale jak sie jest obolałym zmeczonym i pierwszy raz w takiej sytuacji to człowiek sobie myśli...Boże daj mi siłe...
Dodam jeszcze ze moj mąż i mama czekali po cesarce 1.5godziny na informacje co ze mna i dzieckiem.
Co do personelu szpitalnego. W szpitalu pracuja p.pielegniarki. p.położne i p. które pomyliły miejsce pracy. Podam wam taki przykład przychodzi dyżurna pielegniarka do pokoju przynosi lekarstwa ,na moja prosbe o wkładki chigieniczne stwierdza ze nie ma a dostawa bedzie popołudniu.Po 15min nastepuje zmiana dyżurow przychodzi nowa pielegniarka, która tez poprosiłam o wkładki-po minucie dostałam paczke i koleżanka z łóżka obok- cud????- kolejny przykład, wpada pielegniarka do pokoju sciska z całej siły moją piers krzyczy że jest twarda pełna mleka mówi że jestem leniwa że powinnam mocno piersi masowac-dodam ze od rana nic nie robilam tylko odsysałam sie laktatorem. Wieczorem w trakcie obchodu okazalo sie ze mam goraczke i dlatego piersi byly takie twarde i zadne odsysanie nic nie pomoglo ,dopiero zastrzyk pomógł.Na obchodzie lekarz zabronił mi masowac piersi stwierdzil ze to szkodzi zamiast pomagac byla przy tym ta wredna pielegniarka -myslalam ze zapadnie sie pod ziemie.Tak juz na koniec ...zlecono mi podawanie antybiotyku, przez cały dzien zadna z pielegniarek nie była w stanie udzielic informacji dlaczego jest on mi podawany... na obchodzie nie wytrzymalam i pytam p ordynatora na co dostaje antybiotyk...wiecie jak brzmiała odpowiedz?????- na zdrowie...zwatpiłam... powiedzcie mi po co nam ten nowy oddział? nowe sale ...? łóżka? sprzet? dopuki nie zmienimy lekarzy i personel cała reszta jest mało ważna... gdzie ludzkie podejscie człowieka do człowieka? ludzka życzliwość? czasami uśmiech lub chwycenie za reke, słowa otuchy dadza czlowiekowi siły.
Co do pani doktor L.,już po porodzie dowiedziałam sie że ta pani inaczej traktuje dziewczyny ktore chodzą do niej prywatnie a inaczej(czytaj gorzej) te które nie są jej pacjetkami. Bez komentarza.
Drogie dziewczyny ja nie chce zadnej z was zniechęcać czy straszyć, uważam jednak ę o takich sprawach należy mówić, a przede wszystkim walczyć o swoje prawa. Przy kolejnej ciąży bede wiedzieć jak sie zachować i komu zaufac.Napewno wspomniana pani doktor nie zbliży się do mnie i mojego dziecka.Pozdrawiam i powodzenia dla przyszłych mam.

Awatar użytkownika
bania
Bardzo towarzyski
Posty: 245
Rejestracja: czwartek, 11 sierpnia 2005, 14:45
Lokalizacja: Nie z tej ziemi :-)
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: bania » niedziela, 27 lutego 2011, 19:26


Awatar użytkownika
lukasik
Bardzo towarzyski
Posty: 252
Rejestracja: środa, 17 lutego 2010, 10:35
Lokalizacja: Bośnia
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: lukasik » niedziela, 27 lutego 2011, 19:52

Myslę ze nie jest aż tak żle jak piszesz choc nie od dziś wiadomo jak wygląda sprawa życzliwości w szpitalach - często pacjenci mają zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku co do postępowania lekarzy czy personelu medycznego , chcieli by być "obsłużeni" niczym pacjenci ze szpitala w Leśnej Górze lub szpitala Princeton Plainsboro w którym leczy Dr House :mrgreen: - Przywołując dawne czasy kiedy ordynarne pielęgniarki nie ruszyły tyłka zanim nie wręczono im "kawy i czekoladek" współcześnie można by powiedzieć ze nie jest tak zle choć jak wspomniałem patrzymy przez pryzmat Amerykańskich filmów w których w/w dr House cudownie uzdrawia beznadziejne przypadki lub Polski dr Pawica i dr Burski ślęczą nad łóżkiem pacjenta po godzinach robiąc za dobrą wróżkę słuząc pomocą i dobrą radą a pielęgniarki są na skinienie palcem - to tylko filmy ale większosć ludzi pozniej oburza się jak widzą ze w Bochenskim szpitalu jest inaczej niż w "Leśnej górze" - ze pielęgniarka się nie uśmiecha ze lekarz żartuje że obsługa za wolna itd itd ...
Jak już wcześniej wspomniałem w tym konkretnie przypadku nie było chyba aż tak tragicznie jak to pisałaś bo prawda zawsze lezy po środku mimo to pielęgniarki i lekarze powinni być bardziej życzliwi w stosunku do pacjentów - niestety jak Bania wspomniał - dla nich jesteś kolejnym nr pesel i kolejną sztuką do "zrobienia" -


Na koniec życząc duzo zdrowia chciałbym przywołać tekst piosenki z pewnego polskiego serialu który powinien stać sie mottem dla wszystkich "daleko od noszy , od noszy najdalej , nie choruj- omijaj szpitale (...) :mrgreen:

sylwia143
Częsty gość
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2010, 22:29
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: sylwia143 » niedziela, 27 lutego 2011, 20:11

ja nie wiem jakim cudem te panie jeszcze tam pracuja tyle sie slyszy o ich chamskim zachowaniu i nikt z tym nic nie robi jak dlugo szpital bedzie przymykal na to oko ? Wciskaja ludziom kity ze nowa sala nowy sprzet mila obsluga guzik prawda ! Trafila by jedna taka na dywanik potem druga i by sie nauczyly ale dyrektor szpitala nic z tym nie robi. Mam nadzieje ze te panie kiedys trafia na kogos kto zrobi z nimi porzadek zycze im tego z calego serca !!!!! aha jeszcze jedno ktos pisal ze pacjenci maja wygorowane wymagania i ze chca nie wiadomo czego ale lekarz jest od tego zeby pomogl udzielil informacji pacjentka musi wiedziec co sie z nia dzieje dlaczego dostaje takie leki itp to jest lekarza obowiazek nie jakis tam luksus to jest ich praca i maja ja wykonywac zgodnie z etyka lekarska

olka0702
Przechodzień
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 09:32
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: olka0702 » niedziela, 27 lutego 2011, 20:34

do Lukasik
Nie rodziles tam wiec sie nie wypowiadaj,
ja rodzilam 2 lata temu!bylo gorzej niz zle!oprocz tego ze porod byl jaki byl (pani lekarka zdziwiona byla ze krzycze podczas skurczów - zapytala "i coz sie pani tak drze?) to zabiliby mi dziecko!!!to ze synek żyje i jest zdrowy to chyba cud!

Awatar użytkownika
gruszkazwierzby
Częsty gość
Posty: 43
Rejestracja: środa, 3 listopada 2010, 19:05
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: gruszkazwierzby » niedziela, 27 lutego 2011, 20:37

Zawsze ktoś będzie narzekał,jak nie na lekarzy to na policjantów ,że mandaty dają ,a strażacy ,że wodę leją .Kobiety w Bochni narzekały na porodówkę zawsze ,ale za to panie z innych miejscowosci były odziałem zachwycone .Być może zwiazane było to z ,,indywidualną ,,opieka lekarza prowadzącego
.Na pewno zaś rację ma Lukasik, nie ma w naszym szczęśliwym kraju Leśnej Góry,nie leczy tu dr.House .Służba zdrowia jest niereformowalna niestety,co każdy widzi a wielu przekonało się na własnej skórze .
Może , gdyby lekarz w gabinecie prywatnym musiał wystawić fakturę za usługę a w szpitalu bał się wziąć koperte z dowodem wdzięcznosci ,może wtedy trochę by znormalniało.
Kioskarz ma ,taksówkarz też ,za chwile będzie miał sprzedawca obwarzanków ,czemu nie ma lekarz adwokat, notariusz ??Czemu nie maja kas fiskalnych ? pytam szanownego Fiskusa .

Awatar użytkownika
pionka
Uzależniony
Posty: 508
Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 11:44
Lokalizacja: 49° 59' N 20° 26' E
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: pionka » niedziela, 27 lutego 2011, 20:50


Szelma
Stały bywalec
Posty: 107
Rejestracja: środa, 6 października 2010, 17:09
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: Szelma » niedziela, 27 lutego 2011, 21:07

jestem w szoku! dziewczyno postaraj sie uprzykrzyc jej zycie w jakikolwiek sposob. mozesz jej tez wystawic laurke na znanylekarz.pl. w glowie mi sie nie miesci takie cos, a wierze Ci w to co piszesz bo pare razy slyszalem juz podobne historie a sam tez osobiscie sie spotkalem z chamstwem wsrod takich konowalow. trzymajcie sie, cieszcie sie na maxa swoim dzidziusiem, nie przejmuj sie takimi zerami jak ten personel od (nomen omen) siedmiu bolesci.

sylwia143
Częsty gość
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2010, 22:29
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: sylwia143 » niedziela, 27 lutego 2011, 21:35

jakby to mnie spotkalo to gwarantuje ze mialy by mnie na drugi dzien w gabinecie dostaly by taka samą dawke cieplych slow :twisted:

Awatar użytkownika
anonimowy
Częsty gość
Posty: 88
Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 21:26
Lokalizacja: Bochnia
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: anonimowy » niedziela, 27 lutego 2011, 21:48

Dla porównania pracownik np orlenu a lekarz kto jest bardziej milszy? i kto więcej zarabia? im wiecej pieniędzy tym większa samoocena :D

sylwia143
Częsty gość
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2010, 22:29
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: sylwia143 » niedziela, 27 lutego 2011, 22:08

PRZYRZECZENIE LEKARSKIE


Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

* obowiązki te sumiennie spełniać;
* służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
* według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
* nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
* strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
* stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.


PRZYRZEKAM TO UROCZYŚCIE!

trzecia kropka!!!

sylwia31
Częsty gość
Posty: 34
Rejestracja: niedziela, 29 marca 2009, 22:54
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: sylwia31 » niedziela, 27 lutego 2011, 22:37

Zgadzam się w 100%, parę lat temu rodziłam w Bochni, i personel na porodówce to dno dna.
W skrócie powiem ze najgorzej mają te dziewczyny co pierwszy raz rodzą, słyszałam tekst "jak wlazło to i wyjdzie "
Żenujący poziom, tych Pań powinni kultury najpierw nauczyć.
Co do Panów chwalących na forum porodówkę bocheńską-gratuluje lekkich porodów, z tego co słyszę nie cierpieliście zbytnio.To cieszy, naprawdę cieszy :)

I nie czepiajcie się błędów, widać że dziewczyna pisała pod wpływem emocji, i wcale się jej nie dziwię.
Pozdrawiam:)

po prostu ja
Częsty gość
Posty: 80
Rejestracja: piątek, 16 kwietnia 2010, 00:09
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: po prostu ja » niedziela, 27 lutego 2011, 23:13


mixter
Uzależniony
Posty: 585
Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 19:40
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: mixter » poniedziałek, 28 lutego 2011, 08:17

Drastyczne wyznania kobiet i są to jedyne osoby , które w temcie winny się wypowiadać .Sprawa jest na tyle poważna , że zarządzajacy (powiat,szpital ) winny natychmast podjąc działania w tej kwestii .

Tesha
Częsty gość
Posty: 42
Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 08:20
Lokalizacja: Bochnia, Kraków
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: Tesha » poniedziałek, 28 lutego 2011, 08:27

Za kilka tygodni znajde się na porodówce w Bochni. I tym własnie jestem przerażona, nie porodem- bo to przezyje, ale tym cholernym personelem, który jak sądze w niczym nie pomoże, nic nie powie, a tylko będzie się wydzierał i z łaską do mnie zaglądał. Jaka szkoda, że nie mozna sobie opłacić lekarza albo położnej. Byłabym szczęsliwasza, gdybym ktos kompetentny był ze mną.
Prosze o kilka rad dla nowicjuszki.. co zrobić, jak się zachowac, co zabrac, czego się wcześniej nauczyc, kogo unikać, żebym wyszli stamtąd w miarę szczęsliwi i nie zrażeni na przyszłość !!!

Awatar użytkownika
ALUTKA
Częsty gość
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 30 lipca 2009, 22:32
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: ALUTKA » poniedziałek, 28 lutego 2011, 08:33

Niestety z tym karmieniem piersią się zgadzam. To jakaś totalna wariacja! Nie słyszałam o tym żeby szpital starał się o certyfikat "Przyjazny Dziecku", ale jeśli tak to radzę wszystkim potencjalnym pacjentkom zapoznać się z zasadami jakie w takim szpitalu obowiązują. Tylko karmienie piersią, zakaz używania butelek i smoczaków tylko jakieś kubeczki i rureczki, nie ma dokarmiania mlekiem sztucznym, tylko pierś.... Wolałabym aby szpital bardziej był "Przyjazny Matce" a ona już postara się o to żeby był przyjazny i dziecku. Mam nadzieję że to tylko plotka z tym ceryfikatem. :roll:

szwagier
Przechodzień
Posty: 12
Rejestracja: środa, 2 grudnia 2009, 11:59
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: szwagier » poniedziałek, 28 lutego 2011, 08:59

Moja córka będzie rodziła w szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie.Zrobiliśmy dokładne rozeznanie ,kontaktowaliśmy się z paniami,które tam rodziły.Jak będzie zobaczymy.

Puella
Przechodzień
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 29 października 2009, 18:40
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: Puella » poniedziałek, 28 lutego 2011, 12:08

Polecam wszystkim przyszłym mamom rodzić w Tuchowie. Rewelacyjni lekarze i położne. Nie ma tam podziału na lepsze i gorsze pacjentki. Wszystkich traktują jednakowo. Opieka jest bardzo dobra.

gacoperz
Stały bywalec
Posty: 111
Rejestracja: środa, 24 sierpnia 2005, 10:06
Lokalizacja: www.motobochnia.pl
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: gacoperz » poniedziałek, 28 lutego 2011, 13:42


smakosz
Częsty gość
Posty: 58
Rejestracja: wtorek, 12 października 2010, 13:46
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: smakosz » poniedziałek, 28 lutego 2011, 13:43

Nie zbierajcie wszystkich położnych do jednego worka,pare lat temu moja żona rodziła dwa razy w Bochni,i powiem tak gdyby nie położna to niewiem co by było bo w chwili gdy sie poród zaczął to pani lekarka K>>>>>> sobie spała i była obużona że sie ja prosi o informacje,tak więc gdyby nie położne to by było kiepsko.

[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Wróć do „Ciąża, poród i nasze dzieci”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości