Restauracja Orientalna My Lihn

[forra]

Na wstępie uprzedzam, że nie znam właścicieli, nie byłem w lokalu więc nie opiszę wnętrza, zakładam temat bo lubię chińskie jedzenie, spożywam regularnie w Krakowie. Bardzo pozytywnie zaskoczyłem się znajdując ulotkę w skrzynce pocztowej. Siedziba ponoć na przeciwko małego Tesco.

Konkrety : zamówiłem w sobotę ok godz. 12 2 dania - z dostawą. Czas podany przez pracownika - 30minut. Faktycznie kierowca był dokładnie po 30 minutach więc ok. Świetny pomysł z dodatkowym obwinięciem mięsa w folię aluminiową (wewnątrz pudełko) - jedzenie bardzo gorące, mimo drogi z początku Proszowskiej na os .Niepodległości.
Ryż bardzo drobny, nie rozgotowany, w standardowej "foremce". Sos w pudełeczku ok, ale moim zdaniem nie powinien być wsadzany do środka pudełka z jedzeniem, tylko luzem. Sałatka standardowa, świeża. Zamówiłem kurczaka po wietnamsku i kurczaka w czosnku.
Po wietnamsku wiadomo, z podudzi, duże kawałki, fajnie upieczone, nie spalone, nie surowe, idealna miękkość mięsa. Cebula też w sam raz zrobiona. Drugie danie z czosnkiem to wiadomo, filet w paskach, również bardzo dobrze usmażony. Widać nikt się nie zagapił nad wokiem, co często się zdarza tu i tam, mięso było odpowiedniej miękkości. Więc generalnie jak na 1szy raz 4/5. Moja ocena byłaby wyższa gdyby mięso było bardziej słone. Przyprawy ok, ale miałem wrażenie jakby nie było odpowiednio wcześnie zaprawione magą/wegetą itd.
Wielkość porcji wystarczająca dla dorosłej osoby, nie wiem jak na miejscu, na talerzach.
Generalnie polecam, zobaczymy jak długo restauracja się utrzyma i czy zdobędzie podniebienia Bochniaków. Ja kibicuję, bo start mi się spodobał, będę próbował regularnie reszty menu. Aha w menu są też potrawy typowo polskie typu kotlet, pierogi itd. Większość dań chińskich z kurczaka ok 16zł. Kaczka droższa, reszty nie pamiętam.

[sedes]

Halo, witam na forum, choć przeglądam forum od lat, postanowiłem się wreszcie zalogować. Ja też nie mam nic wspólnego z tą restauracją ale mogę się podzielić swoimi przemyśleniami. Pierwszy raz zamówiłem kaczkę po kantońsku. Ryż okej, nie ma się do czego przyczepiać, niedosolony, ale okej, nie każdy lubi - a dosolić sobie można. W pojemniczku był jakiś czerwony sos z dodatkiem octu, polałem niż ryż. Kaczka, filet z piersi, dość gruby, w panierce. Ściągnąłem sobie tylko z niego skórę bo nie przepadam. Konsystencja okej, tylko faktycznie brakowało mi trochę przypraw. Chciałbym, żeby mięso było bardziej wyraźne. Surówka z kapusty,klasyczna, spasowała do dania jak najbardziej. Ogólnie porcja solidna, najadłem się i było to coś innego niż pierogi czy schabowy. Drugi raz zamówiłem kurczaka MY LIHN. Ryż, surówka to samo, tym razem kurczak pokrojony w paski, w takim żółtym sosem, z cebulą, papryką, pieczarkami. I to mnie zaskoczyło dużo bardziej niż kaczka. Kurczaka było naprawdę dużo i co ważne był idealnie usmażony. Miękki i dużo lepiej przyprawiony niż kaczka. Chociaż ważę 90kg+ , nie dałem rady zjeść wszystkiego. Znajomy zamówił sobie krewetki po tajsku, a że z niego sęp zjadłem tylko jedną, a w zestawie jest 7. Te 7 krewetek na talerzu wyglądało na solidną porcję. Krewetki były w panierce. Spoko, bez orgazmów, ale zadowolony był i mi też podeszły. Kierowca faktycznie się uwija i + za to. Na dwa dowozy dostałem dwa gorące dania.
Będę dalej próbował, teraz chce spróbować wołowinę, jak zamówię to napiszę. Jak za te danie co jadłem to jak najbardziej na plus. Cieszę się, że można coś innego zjeść niż polskie dania domowe. Teraz trochę krytyki, mam nadzieje konstruktywnej. Ja np, nie jestem specjalistą kuchni chińskiej i te wszystkie nazwy dań niewiele mi mówią, fajnie żeby na ulotce był krótki opis np. "Kurczak po wietnamsku - mięso z udek z kurczaka w ostrym sosie z dodatkiem papryki i czosnku", "Wołowina po seczuańsku - kawałki wołowiny z ligawy, w łagodnym sosie z czerwoną cebulą". Napisać też jakie ryby używacie, bo ja np, nie zamówię ryby w ciemno bo jak mam jeść mintaja albo pangę to wole już nie jeść nic. Aha i jeszcze jedno, dostawa jest od 30zł, ale samą kaczkę za 23zł mi przywieźli, za co kolejny plus. Nie lubię gestapowców, gdzie muszę dokupywać jakieś sosy po 2zł żeby mi wyszedł rachunek umożliwiający darmową dostawę. Kucharz wie co robi, panie przez telefon tez miłe więc niech wam się kręci !

[sylwusiex]

Nigdy nie udzielałem się na tym forum ale po dzisiejszym wydarzeniu zostałem nijako "przymuszony" przez pracowników restauracji do założenia konta i napisania kilku zdań.

Mieszkam w Rzezawie. Szukałem jedzenia na wynos ponieważ nie mieliśmy jak podjechać do Bochni, w innym wątku było napisane że robią wynosy także telefon, dzwonimy. Na moje pytanie jak duże musi być zamówienie by dostarczono nam obiad Pani w słuchawce powiedziała że dowożą i nie ma żadnego problemu, trzeba zamówić za 30 zł. Pierwsza niespodzianka. Zamawiam dwa dania, podaje adres telefon i czekamy. Po trzydziestu paru minutach pod domem melduje się Pan z naszym zamówieniem. Zapłacone, będzie jedzone. Sztućce i sosy znajduje w pakunku. Otwieram pudełko z daniem i druga niespodzianka. Mięsko jest dodatkowo otulone w folii i przyjechało gorące! Kurczak (po wietnamsku) soczysty, smakowo taki jak ma być, cebulka, imbir, nic nie oszukane. Zjadłem ze smakiem i teraz siedzę więcej niż zadowolony piszcząc. Myśle, że restauracja osiągnie sukces bo z takim podejściem do klienta nie może być inaczej!

[luksus]

Jako iż reklama ma się całkiem dobrze to ja jestem zmuszony nie zgodzić się z powyższymi postami. Jako iż lubię tego typu kuchnie to ucieszyła mnie wiadomość, że taki lokal będzie u nas w mieście. Niestety kurczak który dostaliśmy był kiepski, podejrzewam że stary lub bardzo kiepsko przyrządzony. Sos który dostaliśmy do ryżu wyglądał jakby był czymś rozcieńczony i smak odstawał zdecydowanie od znanego mi smaku. Zaznacze, że bylem tam w okolicach wakacji więc być może coś się zmieniło.

[Mitch]

do chinki z mazowieckiej w krakowie się nie umywa, kurczak po wietnamsku którego jadłem było go mało i było to dość drogie, biznes biznesem ale w takim miejscu to trzbea ludzi zachęcić. ryż jest tani moglisćie go nawalić to bym się zapchał i może nie miałbym poczucia że wydałem 18 złotych i muszę czyms dojeść

[forra]

Lokal został zamknięty. W sobotę po wejściu okazało się że króluje już "kuchnia domowa".
Szkoda, że lokal nie wytrzymał próby czasu. Widać zbyt mała klientela w naszym mieście na taką kuchnię.

[Mitch]

ale przeciez trzeba sobie pojesc za 18 zlotych w krakowie sobie z reguly za tyle w chinczyku pojem
ja rozumiem ktos powie ze tam wiecej ludzi mogs obnizyc bo oddrobia na ilosci ale filet z kury jest tani ryz tez... mozna by tego walnac tak zeby sobie pojesc

[lukasz250]

Witam,
zastanawiamy się nad otworzeniem restauracji orientalnej (tajska, wietnamska, chińska) w centrum Bochni.
Czy myślicie, że takie miejsce w tym mieście miałoby rację bytu.
Z góry dziękuje za wszelkie odpowiedzi.