ŁAŹNIA przy ul. Brackiej 6

[ultramarina]

Drodzy Bochnianie! Czy ktoś może pamięta szczegół dotyczący łaźni miejskiej w Bochni: czy była to także łaźnia parowa? czy raczej były tam tylko kabiny z wannami?
Czy ktoś wie, do kiedy ona funkcjonowała?

[Guru]

Nie wiem czy dobrze skojarzyłem fakty ale chyba raczej tak. To była typowo łaźnia miejska w tamtych czasach nie każdy miał możliwość ciepłej kąpieli w domu, z tego powodu wybudowali łaźnie o którą mieszkańcy prosili uwczesnego gospodarza miasta. ( Chyba była wystawa na taki temat w muzeum.)

[ultramarina]

Rekonstruuję miejsca z zakamuflowanych opisów pewnego pisarza, który pisze o łaźni parowej i koniecznie chcę mieć pewność, że mogło chodzić o łaźnię przy Brackiej. A jeśli były tylko kabiny - to klapa...
W muzeum mi powiedziano, że to był budynek dawnej łaźni żydowskiej, ale z drugiej strony w latach 50. apelowano, by wreszcie skończyć prace wykończeniowe przy łaźni, bo bochnianie nie mają się gdzie kąpać... I klops.

[Guru]

Dokladnie to była łaźnia Żydowska, Chodz czy parowa? całkiem możliwe, stosowano wtedy różne konstrukcje, z muzeum wiem tylko ze żydowska i tyle co ty. W googlach może coś znajdziesz

[artur]

można tam podjeść i zobaczyć do dziś za garażami blaszakami stoi jedna stara ściana a właściwie jej fragment z przyklejonymi białymi płytkami. Z tego co wiem to była to łaźnia parowa, więcej info można zdobyć w Bocheńskim muzeum.

[ultramarina]

Wielkie dzięki! Ja od muzeum zaczęłam poszukiwania, ale męczy mnie ta "parówka"... bo o tym nie mam żadnych informacji, a ma to dla mnie kluczowe znaczenie...

[wromar]

Łaźnia miejska - pożydowska - stała w miejscu dzisiejszego pawilonu ogrodnika . Były w niej wanny w pojedynczych kabinach , wspólny prysznic i wspólna parówka . Wanna kosztowała 5 zł. , prysznic 3 zł. Jeszcze pod koniec lat 60-tych np. Lodówki dawały pracownikom bilety by raz w tygodniu wykąpać się w łaźni . Wymyślono też wtedy , że w miejsce łaźni wybuduje się kryty basen - była nawet społeczna zbiórka funduszy , ale skończyło się na planach . Za zebrane pieniążki zrobiono sadzawkę w parku salinarnym .

[ultramarina]

Wspaniale! Wszystko się zgadza... Ale mam taki fragment z Dziennika Polskiego, rok 1951, autor pisze o tym, co jeszcze jest w Bochni do zrobienia mimo wielu sukcesów
"łaźni nie wykończono i mieszkańcy Bochni nadal nie kąpią się”.
Czyli z tego by wynikało, że łaźnia pożydowska aż przez 6 lat (co najmniej) po wojnie nie nadawała się do użytkowania?

[abc]

Nie mylcie 2 łaźni - pierwsza tzw. miejska łaźnia albo bania służąca utrzymaniu higieny przez obywateli, którzy nie posiadali własnej łazienki istniała w Bochni prze wiele dziesiątków lat przed i po 2 wojnie w tym miejscu, gdzie jest sklep ogrodniczy(z wysokimi schodami) a kiedyś był pewex- sklep sprzedający za dolary i tzw. bony dolarowe. Druga łaźnia tzw. żydowska , do rytualnego obmywania ciała czyli mykwa, znajdowała się vis a vis - tam gdzie jest sklep z kosiarkami, w budynku z czerwonej cegły.

-- Pt sty 20, 2012 4:03 --

A propos - na działce łaźni miejskiej w latach 60-tych rozpoczęto budowę pierwszej w regionie krytej pływalni (Bochnia była wtedy na topie politycznym i gospodarczym - powstały Lodówki , filia Huty Lenina, zmodernizowano Rynek, Planty i Uzbornię) . Podczas robót ziemnych(teren b.getta) wykopano słoiki z pożydowskimi dolarami i złotem. Zrobiła się awantura bo się robotnicy pobili o ten skarb. Przyjechała milicja, skonfiskowała złoto i dolary. Budowę przerwano. Makietę basenu i listę honorowych ofiarodawców można było podziwiać jeszcze przez parę tygodni na wystawie Banku Spółdzielczego. Przerwa z budową pływalni trwała 33 lata. Wymowna liczba ...

[Rycho]

Pamiętam wnętrze tej łaźni, była oczywiście tzw parówka, były wanny, były prysznice. Jako sportowiec dostawaliśmy z klubu bilety do łaźni choć rzadko z nich korzystaliśmy / w domu była już łazienka /.
Wnętrze budynku nie było eleganckie, prymitywne warunki, niezbyt czyste wanny i ubogie wykończenie nie zachęcały do korzystania z kąpieli.