Horror odpustowy powraca :(

[WilkBardzozly]

[valachi]

Temat jest ciekawy, bo pokazuje jak zachodniacki zsekularyzowany człowiek nie jest w stanie pojąć pewnej metafizycznej treści jaką niesie ze sobą odpust. Otóż już od czasów rzymskich istniało takie święto, w którym odwracono wszystko do góry nogami: niewolnicy zamieniali się miejscem z patrycjuszem, święte miejsca stawały się miejscem biesiad. Dokładnie podobny schemat funkcjonuje w wypadku rozstawionych stoisk w pobliżu kościoła, gdzie obok świętego miejsca gdzie można uzyskać odpust zupełny stawia się stoiską z kupcami, którzy nawet w święto handlują co jest złe, co ma pokazywać pewien kontrast. Wszystko to jest po to aby utrzymać pewną równowagę i harmonię, w Rzymie miało to także funkcje stablizującą społeczeństwo (w średniowieczu także). Znamienne jest, że dla człowieka zachodniackiego pożartego przez burżuazyjny kapitalizm dużo ważniejsze jest to aby jego paliwożerny samochód mógł bez przeszkód zawieść go do domu, nawet kosztem święta które pozwala na zachowanie duchowej równowagi w kosmosie. Pustynia nowoczesności dotarła nawet do naszej małej mieściny.

[lopatolog]

[D.M]

handel jest za murami kościoła , bo nasz Pan wywalił wszystkich ze światyni jakieś 1980 lat temu , i tak sobie handlują za murami do tej pory .

[qbx]

Nie rozumiem komu to może przeszkadzać? Mi osobiście nie przeszkadza to że raz w roku przez 7 dni pojawiają się w mieście kramy na których można kupić słodycze i zabawki.
Jakoś do tej pory nikogo nigdy żaden samochód nie potrącił. Do szkoły można przecież podjechać od drugiej strony. Idąc cedziennie do pracy widzę tych handlujących którzy przecież starają się tylko zarobić na chleb. Uważam że łatwo nie mają - więc postawcie się na ich miejscu.