żona pracuje w jednej z krakowskich publicznych szkół podstawowych (w Bochni nie było takiej możliwości), na stworzenie warunków do nauki dla sześciolatków szkoła dostała paredziesiąt tysięcy złotych. Dodam że pieniądze mogły być wykorzystane wyłącznie na modernizację właściwej klasy (pomieszczenia). Klasa dla sześciolatków obecnie nie ma się nijak do tego co pamiętamy z naszych czasów. nowoczesny sprzęt - rozwijające gry - program przygotowany pod dzieci w tym wieku.
w szkole były dwie pierwsze klasy jedna zbudowana z sześciolatków a druga z siedmiolatków (ci drudzy nie dostali dofinansowania) i ku zaskoczeniu nauczycieli lepiej radzą sobie młodsze dzieci.
Rodzice sześciolatków zróbcie małe badanie rynku (co gdzie nowego zrobiono w ramach przygotowania do przyjęcia sześciolatków) i wysyłajcie dzieci do szkoły.
pozdrawiam
PS. a Tusk czy nie Tusk to bez różnicy dla rodziców więc proponuje zostawić jad polityczny na inną okazję. a fragment o policzkującym nas salowym.. no chłopie miej litość..Statystyki: autor: numisto — poniedziałek, 2 września 2013, 11:20
]]>